Związki przechodzą różne etapy. Kryzysy są naturalną częścią bycia razem i mają swój początek w braku bezpośredniej komunikacji, a dokładniej wyrażaniu potrzeb. To jednak za mało aby uchronić relację przed rozpadem. Załóżmy, że wiesz czego chcesz i komunikujesz to, ale czy druga osoba robi to samo? Czy jest równie zaangażowana? Czy też chce poznawać swoje potrzeby oraz twoje? Czy zależy jej na szczęściu twoim, a nie tylko swoim?
Te ważne pytania na starcie potrafią dostarczyć odpowiedzi o jakości i trwałości związku. Ludzie muszą chcieć, aby związek trwał i aby przechodził kryzysy rozwojowo, a nie destruktywnie. Jeśli ktoś nie chce się angażować, to nie powinien być w związku. To takie proste. Jeśli ktoś nie angażuje się w relację z nami, to my nie powinniśmy chcieć być w takim związku. To już nie jest takie proste, bo wciąż mamy nadzieję, że ta druga osoba zmieni zachowanie, że będzie taka jak na początku kiedy się poznawaliście.
To nasza odpowiedzialność czy będziemy w związku bez satysfakcji i nadużyć, czy nie. Jeśli chcesz trwać w toksycznym układzie z powodu nadziei (wystarczy, że nie możesz realizować swoich potrzeb a już jest toksycznie), to tylko poważny kryzys własny może cię z tego obudzić.
Co jeśli jednak jesteśmy w związku z potencjałem, gdzie ludzie starają się, angażują, choć czasem brakuje słów, aby dobrze wyrazić swoje potrzeby? Słów, które potrafią uratować związek w każdym kryzysie!
Przygotowałem dla Ciebie listę najważniejszych komunikatów jakie warto skierować do siebie wzajemnie, aby iść przez życie razem z odwagą oraz rozsądkiem.
-
Wspieraj mnie
Zmagamy się z pracą, która nas przerasta, ze sobą samym, bo mamy jeszcze tyle nieprzepracowanych schematów po rodzicach, z życiem – ono wciąż wymaga od nas więcej wysiłku, aby zapracować na te same rzeczy, na bezpieczeństwo, pragniemy mieć przy sobie wsparcie. Nie zawsze musi być kolorowo, ale widząc swoje słabości, powinniśmy je chronić, a nie w nie uderzać. Wspierajmy się zamiast wyładowywać się na sobie. Postarajmy się troszczyć o siebie, abyśmy byli razem silniejsi. Nie wiemy co przyniesie jutro, więc dlaczego nie wzmacniamy siebie? Może juro będziemy potrzebowali siebie bardziej niż kiedykolwiek
Bądźmy dla siebie zrozumieniem. Inaczej będziemy czuli, że stajemy się dodatkowym obciążeniem. Podnośmy się, a zajdziemy razem dalej. Najgorsze co możemy czuć, to poczucie bycia wciąż niewystarczającym, nie godnym, aby ktoś nas szczerze wspierał i budował, a nie czerpał naszym kosztem. Dokładanie sobie jest często wynikiem braku myślenia o drugiej osoby podejmując różne działania, bo mówić różne rzeczy. Trzeba myślec o sobie wzajemnie! Starać się stawać dla drugiej osoby powodem do dumy oraz satysfakcji, a nie czerpać swoją samoocenę na dokładaniu sobie. Zbyt często ludzie zamiast mówić sobie dobre rzeczy, podkreślać zalety, wytykają sobie błędy oraz docinają sobie. Wspierajmy siebie nawzajem – to może okazać się da niektórych osób niezwykle trudne, a nawet bolesne, bo okaże się, że nie potrafią tego i trzeba uczyć się tego od podstaw.
-
Obdaruj mnie uwagą
Kiedy dajemy sobie uwagę, to czujemy, że jesteśmy dla siebie ważni. Czy wiesz, że mówiąc do siebie i patrząc w telefon czujemy się nie ważni dla siebie?! Nawet kiedy trzymamy go tylko w ręku, coś jest między nami. Odłużmy tefony na bok. Patrzmy sobie w oczy. Mówmy do siebie. Słuchajmy swoich słów. Świat stanie się lepszy. Życie prostsze. Cokolwiek będziemy mieli sobie do powiedzenia, będziemy na to otwarci i gotowi do zrozumienia. Być może nie od razu, ale kilka chwil potem na pewno. Trzeba się postarać. Utrzymać uwagę na siebie. Tak rodzi się bliskość.
Jest tyle rzeczy, o których myśli nam się ybezprzerwy, tyle zmartwień, ale niech to nie stanie na przeszkodzie tej najważniejszej relacji na świecie. Niech dostaje uwagę i rośnie.
-
Pozwól mi być sobą
Jesteśmy razem i osobno jednocześnie. Razem fizycznie, emocjonalnie, a osobno indywidualnością. Jeśli nie będziemy pracowali nad swoimi deficytami, to będą chciały tworzyć presje na wymaganie by być takimi jakimi oczekujemy w 100%. Dobrze jest mieć wspólne cele i marzenia, ale wymagać od drugiej osoby by była jak my, myśłała jak my, czuła jak my, jest niemożliwym. To jest jak podcinanie drugiej osobie skrzydła. Jest jak powolne zabijanie wyjątkowości drugiej osoby, a wszytko po to, aby poczuć się pozornie bezpiecznie. Szukamy podobieństw, bo wydaje nam się, że będziemy przy nich szczęśliwi, ale to przy różnorodności rozkwitamy. Zmieniamy się, rozwijamy. Przekraczamy samych siebie. Jesteśmy razem bo mamy coś podobnego, ale jesteśmy obok, bo każdy z nas jest wyjątkowy. Spotykamy się, trzymamy za ręce, potem puszczamy dłonie i wchodzimy, by wrócić właśnie do siebie. Nie musimy być tacy sami, aby być w czymś zgodnymi.
-
Budujmy więcej dobrych wspomnień
Nasze przeżycia bardzo nas łączą, jednoczą, zbliżają, albo dzielą. Im więcej dobrych wspomnień mamy, tym lepiej o sobie myślimy. Kojarzymy się sobie z chwilami porozumienia, dobroci, wsparcia i przyjemności. Nigdy nie będzie idealnie, ale mając ten bilans dodatni, jesteśmy wygrani. Ludzie tego nie rozumieją. Myślą, że jedna mocna dobra chwila zrekompensuje całe dnie i tygodnie, a może i miesiące pretensji, żalu i karania. Trzeba odwrócić proporcje. Niech jedna mocna bardzo trudna chwila utonie w oceanie dobroduszności i ciepła codziennych starań.
Róbmy dla siebie wiele, aby nasza pamięć nie mogła nas zawieść, kiedy przyjdą pochmurne dni tęsknot lub błędów. Wymyślajmy głupie okazje do uśmiechu. Żartujmy dużo. Uczmy się tego. Nikt nie urodził się doskonałym partnerem. Każdy musi tę sztukę wypracować. Róbmy różne rzeczy razem.
-
Uczyń mnie swoim priorytetem
Budujemy swoje życia wokół siebie, więc jaki jest sens nie stawiać siebie na pierwszym miejscu ponad wszystko i wszystkich? Wybraliśmy siebie do życia. Zachowujmy się tak. Jeśli z jakichś powodów nie potrafimy to nie powinnismy być razem, albo porozmawiajmy o tym i popracujemy nad tym. Bez względu na to gdzie jesteśmy i z kim, dajmy sobie poczucie bycia najważniejszymi dla siebie. To zapewni nam głębokie poczucie bliskości i bezpieczeństwa. Jesteśmy dla siebie ukochanymi osobami, kochankami, przyjaciółmi, partnerami. Stawiając siebie na tak ważnej pozycji wiemy, że możemy na siebie liczyć. To oczywiste, że we wszystkim musi być równowaga i nie chodzi o to, abyśmy rzucali wszystko i wszystkich dla siebie, bo okoliczności są różne. Nie chodzi o chorobliwą obsesję istnienia tylko dla siebie, ale o dawanie sobie do zrozumienia, że emocjonalnie stoimy za sobą nie zależnie od wszystkiego.
-
Okazuj mi czułość od tak
Jesteśmy stworzeniami wymagającymi czułości, abyśmy zachowali zdrowie psychiczne. Czułość to niezwykłe paliwo szczęścia. Stabilizuje nastrój i dodaje energii, a co najważniejsze wiary w siebie i lepszy świat. Im więcej czułości będziemy sobie dawali w przelotach momentach dnia codziennego, tym szczęśliwsi, bezpieczni oraz spokojniejsi będziemy. Trzeba jednak o tym pamietać, że w natłoku obowiązków, trosk i wysiłków, szybko można zapomnieć o tym ważnym rytuale związku. Kiedy zbliżamy się do siebie, okazanie sobie czułości może odmienić los dzień drugiej osoby. Napełnić je sensem oraz nadzieją. Czułość to dotyk szczęścia.
-
Mów czego chcesz wprost
Przejawem bliskości jest zaufanie, którego objawem jest szczerość. Jeśli nie jesteśmy szczerzy to sobie nie ufamy. Czasem ograniczają nas nasze lęki, schematy rodzinne, uprzedzenia, nie mogąc zaufać drugiej osobie w pełni, ale trzeba pamiętać, że najczęściej boimy się cierpienia. Ono motywuje nas do unikania prawdy. Jak jednak być blisko bez prawdy? Tylko ona łączy ludzie prawdziwie i pozwala razem trzyma się tych samych wartości. Bo to o wartości idzie.
Możemy się różnic pod wieloma względami, a i tak znajdziemy do siebie drogę jeśli mamy wspólne wartości. Mówmy sobie prawdę, choćby nie wiem jaka była, bo wybraliśmy siebie do życia i będziemy pracować nad tym, aby żyło nam się ze sobą dobrze. Kiedy mówimy prawdę to chcemy być zrozumiani. Powinniśmy chcieć siebie zrozumieć nie ważne jak ta prawda będzie bolesna. Mierzmy się z problemami i stawajmy się silniejsi. Razem.
-
Wzmacniaj moją samoocenę
Znamy siebie i wiemy dokładnie co nas buduje, a co osłabia. Nie wykorzystujmy tego przeciwko sobie, ale dla budowania mocnej samooceny drugiej osoby.
Czy to co robię, jak się zachowuję, co mówię wzmacnia samoocenę tej osoby?
Najwięcej siły budujemy w domu. Jeśli tam jest kiepsko, to idziemy z deficytem na zewnątrz, a wtedy nie uniesiemy tak dużo. Jeśli w domu nie ma spokoju, to idziemy po wyzwania zawodowe zranieni. Co by było jakbyśmy w domu odzyskiwali naszą siłę i mogli iść na zewnątrz wzmocnieni, pełni wiary w sobie, mając w głowie, że potem wrócimy do miejsca gdzie ktoś nas wspiera oraz wierzy w nas? To ma znaczenie.
Ludzie mając swoje nieprzepracowane historie, obawiają się wspierać swoich partnerów życiowych. Boją się, że kiedy wzmocnią ich bardzo, to oni znajdą sobie kogoś innego, porzucą nas. Zawsze istnieje ryzyko, że związek się skończy jeśli nie została zabudowana więź. Bez niej są tylko układy, więc jeśli obawiasz się, że twój związek skończy się gdy zaczniesz wspierać, to zastanów się co was łączy tak naprawdę?
Wsparcie za wsparcie. Tak powinno to wyglądać. Wtedy będzie równowaga i motywacja. Ty budujesz mnie, a ja Ciebie.
-
Doceniaj moje wysiłki, nawet błahe
Kiedy doceniamy swoje wysiłki, to odczuwamy ich głęboki sens. Cokolwiek w życiu robimy, jest to dla nas samych oraz innych. Robiąc coś dla innych, robimy to dla siebie. Każde działanie jest wyrazem potrzeby odczuwania czegoś. Jeśli robimy coś dla związku, dla domu, dla rodziny, dla drugiej osoby i jesteśmy za to obdarowani docenieniem, to pragniemy potem robić tego więcej, bo chcemy czuć więcej dobrego. Tego można się nauczyć.
Zrobisz coś, docenię to, zrobię coś ja, docenisz to.
Małym gestem, spojrzeniem, słowem, może podarkiem. Wiem, że na zewnątrz jest różnie. W pracy często nie dostajemy doceniania w zależności od tego z kim pracujemy. W innych rodzinach też nie jest to normą. Świat nie zawsze chce nas obdarować sensem, musimy go szukać sami. Nadawać go albo żyć w przekonaniu, że kiedyś go odkryjemy niezależnie od tego czego doświadczamy. U nas jednak możemy go sobie dawać każdego dnia. To wzmocnienie i niewyczerpalne źródło najgłębszego sensu życia – wzmacnianie więzi po przez docenianie sowich wysiłków. Żadne miejsce, ani relacja, nie będzie mogła równać się z tym co sobie dajemy.
-
Pamiętaj o moich potrzebach
To czasem trudne, ale niezwykle potrzebne i budujące trwały, silny, związek. Mieć na uwadze drugą osobę i jej potrzeby wymaga wyćwiczenia pamiętania o tej osoby. Nie obsesję, ale ten głos z tyłu głowy „a ta druga osoba?” Dlatego warto zadać sobie pytanie czy my naprawdę siebie znamy? Czy włożyliśmy taki wysiłek w to aby poznać drugą osobę, aby teraz po latach mieć w głowie ją i brać ją pod uwagę często?
To znowu objawi nam masę deficytów oraz innych trudnych rzeczy bardzo osobistych, które blokują nas przed więzią, przed obdarowywaniem drugiej osób. Odważni chcą to poznać, aby być lepszymi partnerami, a unikający dalej bedą skupiać się na swoich lękach, swoich małych przestraszonych egoistycznych światach. Dojrzałość emocjonalna mówi, że dawanie powoduje otrzymywanie. Lęki i niedojrzałość, mówią, muszę dla siebie jak najwiecej, bo zabraknie, nie będzie, zostanę wykorzystany, muszę skorzystać pierwszy, a dawanie do poniżanie siebie.
Pamiętanie o swoich potrzebach jest wyrazem ogromnego szacunku do drugiej osoby, tego związku, nawet naszego wybory bycia z tą osobą. Jeśli chcemy pamiętać, to chcemy być z tą osobą i ją zasilać, a ona nas.
-
Mów mi prawdę
To wymaga odwagi. Jest niewygodne i ogarnia nas lęk przed tym, aby nie zawieść drugiej osoby. Lecz zawsze warto. Bo siła i zdrowie związku nie polega na tym, żeby zawsze było dobrze, ale na tym, aby do tego dobrze zdążać razem mimo trudności. Mówmy prawdę i pracujmy nad tą prawdą. Wiem, że pewne rzeczy mogą obciążyć drugą osobę, uczynić ją nieszczęśliwą, nawet spowodować chęć rozstania się, ale to kryzysy kształtują więzi.
Każdy kryzys to moment bliskości, której zabrakło wcześniej.
To moment gdzie ujawniają się nasze słabości, deficyty, troski oraz pragnienia. Czasem nasz świat musi runąć, aby otrzeźwieć i zbudować go na nowo jako lepszy. W związkach prawda to podstawa zaufania, a zaufanie to podstawa więzi i miłości. Mówienie szczerze co się zadziało i dlaczego pozwoli nareszcie przepracować to co stoi na przeszkodzie do prawdziwej bliskości. Będąc autentycznym nie możemy dać już więcej. To dzięki prawdzie przekonujemy się ile warta jest relacja oraz jaki ma potencjał.
Dodaj komentarz