Każdy z nas pragnie żyć w otoczeniu pełnym akceptacji, wsparcia, miłości i realnej pomocy. Nie zawsze jest tak, że rodzimy się w takim otoczeniu, dorastamy w nim, stajemy się dorośli, żyje nam się dobrze.
Najczęściej nasze środowisko posiada całe spektrum postaw, a bywa też, że brak w nim wsparcia i miłości całkowicie.
Co robić w takiej sytuacji?
Odejść?
Zostać?
Starać się wpływać na ludzi poprzez uświadamianie ich?
Postanowiłem odszukać uniwersalną odpowiedź na powyższe pytania!
Zacznijmy od tego, że nasze życie to też nasz interes i nasze szczęście to tylko nasz interes. Dlatego potrzebujemy uruchomić w sobie coś co nazywa się POZYTYWNY EGOIZM. Jest to coś, co sprawia, że pamiętamy też o swoich potrzebach i realizujemy je, nawet wtedy, kiedy innym to nie odpowiada. Pragniemy, by innym też było dobrze, ale nigdy naszym kosztem. Pragniemy wszystko mądrze połączyć w empatii i miłości. To też jest zdrowa miłość do samego siebie. To jest coś, czego trzeba się nauczyć, ponieważ na co dzień jesteśmy uczeni rezygnować ze swoich potrzeb na rzecz potrzeb innych i wszystko jest w porządku, kiedy:
- ludzie to doceniają
- pragną się odwdzięczać i robią to
- doceniają Twoją ofiarę
- cieszysz się, że komuś jest dobrze, czerpiesz satysfakcję
Nie jest zdrowo, kiedy:
- ludzie zaczynają wykorzystywać Twoją ofiarność
- nie są za nic wdzięczni
- nie doceniają, tego, co otrzymali
- pragną tylko więcej
- cierpisz, ale ukrywasz to z lęku przed oceną
Warto zbudować w sobie dystans do potrzeb innych i do swoich własnych oraz równoważyć wszystko, dla największej korzyści wspólnej. W każdej relacji musi panować równowaga, pomiędzy braniem, a dawaniem. Jeśli tej równowagi nie będzie, to zacznie tworzyć się podświadomy żal, który będzie skutkował poczuciem wykorzystania (dla tego, który ma mało), albo lęku przed brakiem (dla tego, który ciągle bierze, ale nie daje).
Zastanów się:
Ile masz czasu w życiu na poświęcanie go na relacje, które generują straty emocjonalne, a nie zyski?
Czy ktoś jest nieustannie niezadowolony z Ciebie?
Kto naprawdę chce Ciebie w swoim życiu?
Czy czujesz, że nieustannie musisz walczyć o coś w relacji?
Czy jest ktoś, kto Cię nie docenia i liczysz na to, że kiedyś doceni wszystko?
Czy masz przyjaciół, którzy wspierają Cię tylko w najlepszych chwilach, a w tych gorszych zapominają o Tobie?
Odpowiedzi powinny dać Ci solidnie do myślenia. Weź kartkę i zrób listę osób z Twojego otoczenia. Rozpisz sobie, gdzie jest równowaga, a gdzie nie. W ilu relacjach tak naprawdę czujesz satysfakcję? Co dalej masz z tym zrobić?
Bardzo proste choć będzie wymagało konsekwencji.
Uczestnicz w relacjach, w których jest równowaga. Co jeśli takich nie masz?
Zacznij więcej dawać, tam, gdzie tylko bierzesz, a możesz się zaskoczyć nową jakością tej relacji.
Tam gdzie ktoś ciągle od Ciebie bierze zacznij wymagać, aby też dał od siebie. Dziel się uczciwie informacją, czego Ci brak. Otwórz się na to, że ta relacja może się skończyć.
Jeśli wyjdzie na to, że będziesz sam, to czeka Cię porządna weryfikacja samego siebie. Zadaj sobie te ważne życiowe pytania. Mogą Cię mocno zainspirować do wyciągnięcia nowych wniosków oraz nowych decyzji:
- czy chciałbym mieć relacje z kimś takim, jak ja?
- czy żyję tu, gdzie chcę naprawdę?
- jak się czuję sam ze sobą?
- akceptuję samego siebie?
- mówię wprost innym, co mi w duszy gra?
- jestem uczciwy sam ze sobą?
- uciekam od problemów?
- umiem cieszyć się swoim towarzystwem?
- umiem przyjmować krytykę?
- umiem cieszyć się towarzystwem innych?
- czuję się skrępowany ciszą w towarzystwie?
- boję się odrzucenia?
- czuję się bezpieczny w życiu?
- jestem zależny emocjonalnie od innych?
- jestem samodzielny?
- czy uciekam od życiowych lekcji?
- jestem asertywny?
- jak wyglądają moje relacje z rodziną?
- jaką emocję czuję najczęściej w ciągu dnia?
- o czym myśli mi się najczęściej w ciągu dnia?
- lubię życie?
Odpowiedzi powinny odsłonić przed Tobą spory obraz Ciebie, który warto obejrzeć, zweryfikować, wprowadzić zmiany na lepsze. Jeśli Ty się uporządkujesz, to zaczniesz doświadczać innych relacji, ponieważ będziesz szukał już czegoś innego. Pamiętaj, że mamy takie relacje, na jakie uważamy, że zasługujemy. Twoje relacje są odbiciem Twojej relacji z samym sobą. Udanej podróży!
Wspieram
Łukasz
Ps. Napisz do mnie jeśli chcesz skutecznej pomocy w Twoich problemach! Kliknij TUTAJ
Dokładnie tak jest. Czuję, że wchodzę na wyższy stopień wtajemniczenia 😉
Łukasz. Jesteś odkryciem dekady. Serio. Nikt tak jeszcze nie trafiał do mnie jak Ty. Mam wrażenie, że czytasz w mych myślach. Jesteś rewelacyjny i trzymam kciuki za Ciebie i za to, żeby KAŻDY na tej Planecie poznał metodę, której uczysz. Pozdrawiam!
Dzięki Przemku! 🙂 A ja za Ciebie. Jesteśmy razem w drodze. Wspieram!!!
Najbardziej w porządkach z relacjami boję się samotności. Może własnie przez to nie potrafię się rozstawać z bliskimi osobami, nawet jeśli przestały mieć na mnie dobry wpływ.
Doroto, rzeczywiście lęk przed samotnością jest jedną z głównych przyczyn trwania w relacjach, które nie są już dla nas zdrowe.
A poradzić sobie z takim lękiem warto z jednej strony zmierzyć się z nim, a z drugiej pogodzić z samotnością, a wtedy okazuje się, że to nie była prawdą, ponieważ samotność to przede wszystkim stan oddzielenia od samego siebie. Można być samemu, ale w pogodzeniu z tym można nigdy nie czuć się samotnym.
Dorota uznałam że Ci odpisze. ? Nie bój się samotności, wedle starej zasady z drzwiami (jedne się zamykają by inne mogły się otworzyć) tak samo jest z samotnością, spróbuj pomyśleć że to „okres” przejściowy. Jeśli zamkniesz lub zakończysz jedną relacje za jakiś czas pojawi się nowa relacja, obserwuj, nasłuchuj i ciesz się nowym ???